sobota, 17 stycznia 2015

Narodziny Roziego

Kiedyś, kiedy nie było ani lwiej skały ani lwiej ziemi, lwy miały swoje terytoria zazwyczaj u zbiegu rzek. Pewna lwia rodzina zamieszkiwała takie tereny, gdzie nawet w porze suchej nie brakowało wody ani zwierząt. Kilka kilometrów dalej przy końcu rzeki mieszkało inne stado. Lecz przyległe do niej rzeki wysychały w porze suchej, a zwierzęta uciekały na teren w którym mieszkała lwia rodzina. Ich stadem przewodził Busara (w języku suahili oznacza mądry).


                                                         
                                                                    Busara

Natomiast wrogie stado znajdujące się daleko za rzeką już dawno planowało walkę ze stadem Busary. Zależało im tylko na tym aby zdobyć ziemię, której zapach obfitości czuć było po drugiej stronie rzeki.


                                                     Teren należący do Busary


                                                 Tereny należące do stada Busary

Tymczasem jedna lwica ze stada Busary w grocie urodziła lwiątko. Gdy zastanawiała się jak je nazwać do jej groty wszedł jej narzeczony. Gdy ją zobaczył udawał, że nie widzi lwiątka.
- Słuchaj chciałem Ci coś oznajmić....- ale lwica mu przerwała
- Zobacz Segma (bo tak miał na imię ten lew) to nasz syn!
- Nasz? -zdziwił się Segma
- Prawda, że jest śliczny. Jak go nazwiemy? - zapytała lwica
- Poczekaj nie tak szybko. Po pierwsze to nie jest mój syn. Po drugie zrywam zaręczyny. Po trzecie odchodzę od stada i dołączam do stada z drugiej strony rzeki! - krzyknął oburzony Segma.
- Jak to? Przecież to nasz syn! Dlaczego się go wypierasz? Zobacz jaki nosek ma podobny do ciebie, a oczka do mnie.
- To nawet nie jest możliwe. Znamy się od roku, a zaręczeni jesteśmy od 4 miesięcy. Właściwie byliśmy.


                                      Segma twierdzi, że nie jest ojcem lwiątka

- Dlaczego zrywasz zaręczyny? - zaczęła się kłócić lwica
- Bo już Cię nie kocham, ponieważ z kimś się już spotykam. To taka jedna lwica ze tamtego stada. Namówiła mnie, abym się do nich przyłączył. Ich stadu przewodzi Hassen - brat Ness. Planuje się jeszcze dziś oświadczyć Ness i z nią założyć rodzinę. Zapewniali mnie, że nic nie zrobią waszemu stadu. Żegnaj.
Następnie Segma wyruszył do nowego stada, bez powiadomienia o tym Busary. Tymczasem lwica zapłakana była w swojej grocie. Po chwili powiedziała.
- Nazwę Cię Rozi, ale nie wiem czy nie powinnam oddać Cię komuś do adopcji lub po prostu zostawić.
Następnie wyszła z Rozim w pysku i chciała zostawić go na łące, lecz zobaczył ją Busara.
- Cześć Asza, co tam masz?
Busarze od dawna podobała się Asza. Po chwili lwica odwróciła się i pokazała mu lwiątko.
- Gratulację. A gdzie jest Segma? Chciałbym mu też pogratulować.
Wtedy lwica rozpłakała się i powiedziała.
- On mnie zostawił, wyparł się lwiątka i ma już nową, w dodatku siostrę Hassena i przeszedł na ich stronę.
- Co? Już ja się nim zajmę - powiedział lew i ruszył do Segmy. Na rzece były kamienie przez, które przedostał się na drugą stronę rzeki. Idąc dalej usłyszał śmiech Segmy. Busara zaryczał i rzucił się na Segmę.


                                                         Segma i Busara

- Jak mogłeś nas zdradzić? - zaryczał Busara
- Ja... ja nic nie zrobiłem. - powiedział stanowczo Segma
- Zostawiłeś narzeczoną, synka i uciekłeś do innego stada do innej lwicy! To nazywasz słowem "nic"?
- Dobrze wiesz Busara, że nie chciałem mieć dzieci.... a teraz kocham Ness i to dla niej tu jestem
- Jesteś żałosny! -ryknął Busara i odszedł. Gdy zbliżył się do rzeki zobaczył jak Hassen wpatruje się w jego ziemię. Busara czuł, że niedługo Hassen będzie chciał odebrać jego ziemię, ale on na to nie pozwoli. Lew nie wiedział, że Hassen obmyśla nowy plan.


                                                               Hassen

1 komentarz: